top of page

Podróż pociągiem z psem - jak się przygotować?



W zeszłym tygodniu miałam okazję odbyć swoją pierwszą podróż pociągiem z moim psem, A jako że była to moja pierwsza taka podróż, na dodatek po wielu latach nie korzystania z usług PKP, oraz pierwszy raz podróżując całkiem samodzielnie, sama myśl o wyjeździe spędzała mi sen z powiek. Ilość koszmarów i czarnych myśli sprawiały, że im bliżej było dnia wyjazdu tym bardziej się stresowałam, a w mojej głowie zaczęły pojawiać się wizje rezygnacji z wyjazdu. Sprawy nie ułatwiał fakt czytania forumowych postów i zapoznawania się z legendami miejskimi pokroju "Pies znajomej, cioci, koleżanki babci został wyrzucony z pociągu za nic, z właścicielem wysadzili ich w polu nie dojeżdżając nawet do stacji...", oraz nakręcania się na to jak źle psy są przyjmowane w PKP. Mało brakowało a faktycznie odwołałabym wyjazd, przerażona tym co może się stać. Na szczęście tego nie zrobiłam, a rzeczywistość bardzo mile mnie zaskoczyła, dlatego podzielę się z Wami naszymi doświadczeniami i radami oraz rozwieję wątpliwości, a niektórych może nieco uspokoję, bo nie taki ten diabeł straszny jak go malują.

Zanim jeszcze wyruszymy w podróż i będziemy zamartwiać się tym jak to będzie, trzeba najpierw zakupić na nią bilety. Mimo, że temat wydaje się banalny, to wybór miejsc niejednemu może stworzyć niemały kłopot. Wybór jest dosyć spory i wydawać się może, że tu najlepiej kierować się preferencjami, jednak przy podróży z psem warto o paru rzeczach wiedzieć. Osobiście miałam spory problem z wyborem miejsc, jednak mimo

początkowych dylematów i wątpliwości, z drobną pomocą regulaminów na stronie przewoźnika oraz wujka google zdecydowałam się na zakup biletów w wagonie bez przedziałów. Taki wagon ma to do siebie, że w porównaniu do wagonów przedziałowych na przebywanie w nim psiaka nie muszą wyrażać zgody współpasażerowie, a nasz psiak ma nieco więcej miejsca i nie jest zmuszony do bezpośredniej konfrontacji z obcymi. W przypadku gdy decydujemy się na przedziały to każdy z pasażerów w nim przebywających musi wyrazić zgodę na przebywanie w nim psa, kiedy podróżujemy z rodziną czy znajomymi i zajmujemy w nim wszystkie miejsca sprawa jest łatwa, jednak gdy są to zupełnie obce osoby mogą zgody nie wyrazić, w takim przypadku musimy znaleźć sobie inne miejsce, a w przypadku ich braku jesteśmy zobowiązani do opuszczenia pociągu na następnej stacji. By ograniczyć ryzyko ewentualnych nieprzyjemnych sytuacji, ja zdecydowałam się na wagon bezprzedziałowy i wbrew pozorom podróż w nim okazała się bardzo wygodna, a ja mając porównanie z wcześniejszych wyjazdów, teraz już zawsze będę wybierać tę formę. Bailey mógł się wygodnie usadowić między siedzeniami, a dzięki temu że z każdej strony był odgrodzony od obcych ludzi czuł się bezpiecznie i całą podróż spokojnie przespał.

Ważne by przy zakupie biletów również pamiętać, że nasz pupil aby móc z nami podróżować także musi takowy posiadać. Jego cena na obecny moment ( maj 2021) wynosi 15,20 zł niezależnie od odcinka jakim się przemieszczamy oraz odległości. Bilet na przewóz pupila jest traktowany jak forma bagażu dodatkowego i jest on przypisany do biletu jednego z opiekunów.

W podróży z milusińskim zawsze najwięcej wątpliwości i kontrowersji budzi kwestia kagańca, który w PKP musi znajdować się na pyszczku naszego pupila niezależnie od jego charakteru czy gabarytu. To kilka godzin jazdy, więc pierwsza myśl jaka mimowolnie pojawia się w naszej głowie- przecież będzie mu niewygodnie...

Nic bardziej mylnego. Przy dobrze dobranym rozmiarem oraz rodzajem i ODPOWIEDNIO WPROWADZONYM kagańcu nasz psiak nawet tego nie odczuje, gorzej gdy kaganiec naszego psiaka jest niewygodny, lub po prostu za mały i uniemożliwia mu ziajanie lub nasz pupil pierwszy

raz ma go na pyszczku, a my nie uczyliśmy go w tym kagańcu przebywać, w takim przypadku narażamy zwierzaka, na ogromny i niepotrzebny stres. Jeśli nie używaliśmy nigdy wcześniej kagańca, najlepszym rozwiązaniem będzie parę dni, a najlepiej tygodni przed wybrać się z psiakiem do sklepu zoologicznego i tam dobrać do niego odpowiedni kaganiec, a następnie ćwiczyć z nim zakładanie i przyzwyczajać zwierzaka do przebywania z nim na pyszczku, by wytworzyć z nim pozytywne skojarzenie obficie nagradzając i pokazać, że kaganiec nie oznacza dla psiaka kary. Mimo faktu, że Bailey z kagańcem jest dobrze zaznajomiony i on mu w ogóle nie przeszkadza, on nawet nie zwraca na niego uwagi, to fakt spędzenia w nim ponad 3 godzin nieco mnie martwił, ponieważ nigdy tak długo w nim nie przebywał. Tutaj mieliśmy ogromne szczęście bo w pociągu trafiła się nam świetna Pani konduktor, która kazała nie męczyć pieska i zdjąć kaganiec :D, mimo że Bailey wcześniej nieco na nią naszczekał... Takim oto sposobem kaganiec towarzyszył nam on tylko przy wsiadaniu i pierwszych minutach podróży, a ja dla bezpieczeństwa nałożyłam go także podczas wysiadania. Bailey jest psem który nikogo nigdy nie ugryzł, a w razie zagrożenia on po prostu szczeka i ucieka, nawet nie próbując się bronić, jednak nie jestem w stanie przewidzieć jak mógłby zareagować pod wpływem stresu, wywołanego natłokiem ludzi, ściskiem i pośpiechem podczas opuszczania pociągu, dlatego przezorny zawsze ubezpieczony.

Mamy bilety, wiemy już wszystko, zbliża się dzień wyjazdu jak się przygotować i co zabrać do pociągu?

Ważne jest aby przed wyjazdem przygotować swojego pupila, aby podróż dla niego była możliwie jak najprzyjemniejsza a nasz psiak nie był uciążliwy dla współpasażerów. Jeśli nasz zwierzak cierpi na chorobę lokomocyjną warto wybrać się parę dni przed podróżą do weterynarza i u niego zaopatrzyć się w odpowiednie środki. Jeśli nasz pupil nie ma problemów z podróżowaniem mimo wszystko warto pominąć posiłek tuż przed. Nasz pociąg wyruszał ze stacji o 7:38 dlatego tego dnia pominęliśmy śniadanie i podaliśmy je dopiero będąc już Warszawie. Ważnym aspektem jest także wyprowadzenie naszego psiaka na spacer, aby załatwił on wszystkie swoje potrzeby, by w pociągu nie martwić się, że nie wytrzyma, a psiak nie odczuwał dyskomfortu np. z powodu pełnego pęcherza. Warto psiaka także nieco zmęczyć np. długim spacerem, zabawą szarpakiem, węszeniem lub powtarzaniem komend, aby ten spokojnie przespał podróż. U nas nie zabrakło także kąpieli i porządnego wyczesania rudzielca, aby ten zostawiał po sobie jak najmniej sierści, która dla niepsiarzy bywa uciążliwa.

Co mieć przy sobie w podróży?

Najważniejszą kwestią są bilety, kaganiec oraz książeczka zdrowia psa z WAŻNYM zaświadczeniem szczepienia na wściekliznę. Dodatkowo warto zabrać sobie ulubiony kocyk naszego psiaka, by mógł on w

trakcie jazdy leżeć na czymś miękkim i czuł się bezpieczniej oraz jakąś zabawkę do memłania lub gryzak, w przypadku gdy będziemy mogli zdjąć kaganiec zajmiemy psiakowi czas, a on przez gryzienie nieco się uspokoi i wyciszy. Ważne by zabawka nie posiadała piszczałki, a gryzak miał neutralny zapach - nam świetnie sprawdzają się serki himalajskie- bo przecież nie chcemy być uciążliwi dla innych pasażerów. Warto zabrać ze sobą miskę -najwygodniejsza będzie składana- i butelkę wody jednak nie należy przesadzać z pojeniem psa. Tak przygotowani jesteśmy gotowi na podróż z psiakiem, w jej trakcie pamiętajmy o bezpieczeństwie i komforcie naszego psiaka oraz współpasażerów. Nie róbmy niczego co mogłoby narazić innych lub naszego pupila. Pamiętajcie że w trakcie podróży nawet jeśli uzyskacie zezwolenie na zdjęcie kagańca psiak musi bezwzględnie przebywać na smyczy, a wy go kontrolować.


Szerokiej drogi i bezpiecznej podróży!


P.S. Pierwsze zdjęcie na torowisku wykonane na potrzeby współpracy na zamkniętym i wyłączonym z użytku torze.

.




Comentarios


bottom of page