W magicznej szafce dobroci każdego szanującego się psiarza nie może zabraknąć smakołyków zwłaszcza tych treningowych. Mimo, że smakołyki to tylko taki dodatek w żywieniu naszego psa i nie jest on elementem obowiązkowym, to warto zadbać by jego jakość była dobra a skład nie świecił w ciemnościach od różnych dziwnych substancji.
Moje psiaki należą do średnio wybrednych, jednak za byle co nie pracują... tzn. pracują, ale wiecie jaka płaca taka praca i zbędnie się wysilać nie będą ;D Na lepsze triki potrzebują porządnej motywacji jedzeniowej.
Smakołyki od Meatlove bardzo im posmakowały i chętnie pracowali za te smakowite kąski. Ich wielkość jest wręcz idealna na treningi i sprawdzi się u psiaków każdej wielkości - od tych małych, przez średnie, po duże, a my nie będziemy musieli przed treningiem dzielić ich na jeszcze mniejsze części.
Smakołyki Steakhouse występują w dwóch rozmiarach 100g oraz 250g oraz w wielu smakach takich jak: kurczak, wołowina, jeleń, konina czy jagnięcina, a każdy z nich to 100% mięsa klasy human grade zawartego w każdym kąsku, co sprawia, że są idealne dla psich alergików.
Smakołyki są suche i kruche przez co mogą zostawiać okruszki w nerkach i smaczkownicach, jednak my wykorzystujemy je jako ekstra topping do posiłków :D. Ich poziom kruchości różni się od rodzaju wybranego mięsa co wynika z jego struktury, z moich obserwacji najbardziej krucha wydaje się być konina. Nie są tłuste, dzięki czemu nie brudzą rąk i nie zostawiają na nich zapachu, przy jednoczesnym zachowaniu smakowitości dla piesków.
Bardzo ważny jest dla mnie brak gliceryny w składzie, ponieważ moje pieski są delikatne i bardzo intensywnie reagują na jej nadmiar. To po prostu samo mięso suszone nowoczesną metodą próżniową, dzięki czemu nie tracą cennych wartości i smaku.
Po więcej super produktów zerknijcie do Mealove
Recenzja dla Plebiscytu TOP FOR DOG 2022.
Comentários